Chłodzące i odświeżające zapachy na lato – część pierwsza Posted in Blog, Składniki Posted on 02/07/201902/02/2021 Lato przyszło w tym roku dość wcześnie i od razu przywitało nas wysoką temperaturą. Część osób rezygnuje wówczas z noszenia perfum, ponieważ przy upałach mogą one męczyć. Bez problemu jednak odnajdziemy takie kompozycje, które doskonale nas orzeźwią i nawet delikatnie ochłodzą – bez nadmiernej intensywności. Przedstawimy kilka propozycji, które najczęściej wybierają nasi klienci. Seria Sherbet od Comme des Garçons Te niewielkie, spokojnie mieszczące się w torebce flakoniki to „sorbetowe” wody toaletowe. Powstały z myślą o odświeżeniu się w trakcie upalnego dnia, ale wbrew pozorom nie są to zwyczajne zapachy. Sherbet Cinnamon – przyprawa ta kojarzy nam się głównie jako dodatek do ciepłych, orientalnych kompozycji, tutaj jednak przybiera ona niezwykle świeży, delikatnie pikantny charakter. Cynamon wraz z bergamotką i szafranem nadają ożywczej aury, a drewno tekowe i wetiwer – nieco goryczki i wytrawności. Zapach, paradoksalnie, jest chłodny i z pewnością zyska fanów w upalne dni. Sherbet Rhubarb – to chyba najchętniej wybierany zapach serii. Doskonały dla wielbicieli tej słodko-kwaśnej rośliny. Początek kompozycji jest prawdziwą bombą energii! To rabarbar w czystej, naturalnej postaci, a później dołączają do niego nieco słodsze aromaty wanilii i całość przywodzi na myśl apetyczny, owocowy deser. Sherbet Peppermint – nic nie chłodzi tak dobrze jak mięta. Tutaj jest to ostra mięta pieprzowa w towarzystwie przypraw, czerwonych jagód i róży. Peppermint jest mroźny, pełen przestrzeni i polecamy go w dni, w których temperatura przekracza 30 stopni. Seria wodnych antyzapachów od Serge Lutensa Kultowe cztery kompozycje przepełnione prostotą i czystością – powstały jako kontra dla bogatych w składniki i pełnych przepychu perfum. Ideą serii był zapach czystości podany w czterech formach: czystej koszuli, czystości i świeżości pól pszenicy, krystalicznej waty szklanej oraz polarnej rześkości. L’Eau to najsłynniejszy i zarazem pierwszy zapach z całej czwórki. Z pewnością wiele osób uwielbia zapach schnącego prania, lub ledwo co wyprasowanej, bawełnianej koszuli. „Wodę” ciężko przypisać do jakiejkolwiek grupy olfaktorycznej, ponieważ nie jest ani cytrusowa, ani wodna. Przywodzi na myśl zapach kosmetyczny, aromat chemii, ale przy tym bardzo przyjemny dla nosa i, paradoksalnie, naturalny. L’Eau de Paille – to aromat wiatru, który porusza kłosami pszenicy w wiejskim polu. Łagodnie słodki z wyraźnie wyczuwalną, zieloną nutą i białym piżmem. L’Eau Froide – to nasz najsilniejszy faworyt wśród chłodzących zapachów. Kadzidło połączone z wieloma rodzajami piżm tworzy mieszankę świeżą i mroźną. Odzwierciedla polarną świeżość i nie ma w tym ani odrobiny kościelnego, dymnego klimatu. W składzie tej nietypowej kompozycji znajdziemy: somalijskie kadzidło, akord bryzy morskiej, białe piżma i nuty drzewne. Laine de Verre – to ostry, aldehydowy zapach, w których wyczujemy kwaśną nutę cytryny i wieńczącą całość gładkość cashmeranu oraz piżma. Syntetyczna, krystaliczna wręcz świeżość ma za zadanie przywodzić nam na myśl teksturę szklanej waty. Sain Julep – chłodna słodycz od Imaginary Authors Zapach, który wprawia w miły nastrój, a jednocześnie dodaje orzeźwienia i przyjemnej ochłody. Otwierają go nuty mięty cukrowej i mandarynki oraz cukru. Nie jest to jednak nachalna, ulepna słodycz, a jedynie delikatnie pudrowa. Autorskim akordem w Saint Julep jest kruszony lód. Całość ma dodać nam energii i wytchnienia.